Nie ma także sensu pisać wierszy o życiu
29 May 2014 – 00:25
Zaraz, nie ma także sensu pisać wierszy o życiu
Źrenice przepychają się pod powiekami, a dudnienie kosmosu szsz i programowanie z represją (a to cień rododendronu, a to to, albo zabiorą ten cieplejszy kawałek dłoni by odwrócić i tszask) i rozpruty zając na firmamencie balkonu odszszącza krew dla pasztetu kapkap. Jest progresja, jest szansa, jest szsz, że kilka lat dłużej, że kilka lat więcej i dlatego dzieci płaczą przed sznem licząc chmury deszczowe rachunkiem wariacyjnym, a potem nie ma. a szsz — szszy i szszy.
Vivaldi
11 May 2014 – 12:04
Poland, Kielce. © jarek łukaszewicz
Pigment print on barite paper 60x60 cm
Vivaldi
A wszystko przez klawesyn. Piękną jak klawesyn trumnę nieśli jezdnią przez miasteczko i "Cztery pory roku" wyskoczyły niczym Jacek z pudełka tym swoim burdonowym brum brum brum. Wtedy głupi semafor zatrzymał kondukt, który teraz w miejscu maszerując i nucił, i łkał, więc nie szło tego pomimo obejść lub chociażby nie przemyśleć. Co może myśleć sekretariat zjeżdżając windą w podziemie garażu przez kolejne warstwy cmentarza, lub na przykład taki dyrektoriat, gdy wspak odlatuje, aby porozłazić się po przynależnych piętrach. Nic nie myśli, brum brum brum słucha. Taka to melodia.